Off the grid czyli życie poza systemem

Ruchy odrzucające system jaki panuje aktualnie w danym miejscu i czasie znane są nie od dziś. Kiedyś to byli buntownicy, poganie. Dziś to się nazywa off the grid.

Co to znaczy off the grid

Życie poza systemem to nic innego jak odrzucenie większości kanonów i modeli życia jakie panuje w danym regionie. Tak lekko szkicując można tu wymienić:

  • kapsułowa szafa – mało ubrań, które jednak zaspokajają nasze potrzeby;
  • własne jedzenie – uprawa roślin, hodowla zwierząt;
  • brak kredytu – życie bez pętli i stresu;
  • życie na łonie natury i w poszanowaniu jej zasobów.

Odrzucenie standardów obecnego życia lansowanego przez społeczeństwo, media. Totalny odlot od konsumpcjonizmu i trywialnego wykorzystywania zasobów naturalnych.

gęsi nad jeziorem
źr pixabay Produkcja własnej żywności to dodatkowa praca, ale dająca sporo satysfakcji.

Jak wyglądają ludzie żyjący poza systemem?

Normalnie, jeśli stoi obok Ciebie w kolejce poza systemowiec nie odróżnisz go na pierwszy rzut oka od reszty społeczeństwa.

Ci co odrzucili system są pracowici, przy okazji wykształceni (mają widzę, niekoniecznie dyplom) i odważni. Tych ludzi zwyczajnie stać na to, aby pozwolić sobie na życie bez kredytu, ciepłego mieszkania i stałej pracy.

Życie poza systemem jest trudne i większość będzie się bała „rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady”.

Zmierzyć się trzeba z wieloma trudami życia z dala od cywilizacji.

rower
źr. pixabay Rower to na wsi podstawa, docenimy bardzo ten środek lokomocji.

W systemie się urodziliśmy i nie da się całkiem od niego odłączyć

Wybierając życie poza systemem nie możemy całkiem się od niego odłączyć. Mamy obywatelstwo oraz związane z nim prawa i obowiązki. Odrzucić można oczywiście wiele aspektów narzuconych przez styl życia wylansowany przez modę.

Z czego nie da się zrezygnować

Do przeżycia potrzebne są wg Maslova:

  • jedzenie i picie;
  • powietrze i przestrzeń do życia;
  • przynależność.

Za co jednak kupimy jedzenie? Czy da się żyć bez pracy? Oczywiście, że nie!

Obecny styl pracy zdalnej pozwala na takie życie. Więc dlaczego nie skorzystać?

Zarabianie pieniędzy poza systemem

Na grupie facebookowej zrzeszającej takich ludzi Życie poza systemem – off the grid wywiązała się kiedyś dyskusja na temat zarabiania z dala od miasta. Kto może pracować zdalnie, ten może sobie na to pozwolić:

  • Freelancerzy – czyli cyfrowi nomadzi podróżują po świecie i w poważaniu mają to czy ich firma ma siedzibę w Warszawie, jakimś Lelowie czy Wiedniu;
  • Gigerzy – pracują dla klientów z całego świata i z projektu przechodzą do projektu, zdalnie z każdego końca globu gdzie jest Internet;
  • Artyści – ten typ ludzi chyba wręcz nie wszedł nigdy do systemu;
  • Sprzedawcy online – to bardzo fajna opcja zarobku dla planujących życie poza systemem;
  • Praca zdalna w firmie, w której jesteśmy zatrudnieni – niektóre stanowiska da się przenieść do wirtualnego świata.

Praca poza systemem jest dostępna, gdyż odcięcie się od pieniędzy kończy się gdy tylko poważnie zachorujemy. Po drugie nasze prawo w Polsce obliguje nas do pewnych obowiązków i od tego zwyczajnie nie uciekniemy…

Jak zacząć życie poza systemem? Tak to fajnie brzmi, off the grid (czyt. wszystko w …). Jednak to też wyrzeczenie się wielu rzeczy. Mieszkanie na wsi czy w lesie wiąże się z wieloma trudnościami. Tym bardziej jeśli mamy dzieci w wieku szkolnym. Warto wcześniej spróbować takiego życia na „sucho”. Ot chociażby wyjazd na wakacje, w miejsce gdzie dzicz zagląda nam do okna i włazi przez drzwi z kopytami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.